Od momentu kiedy w Twoim domu pojawi się szczeniak lub nawet dorosły pies, to jest jedna komenda którą musisz nauczyć jak najlepiej i jak najczęściej, ponieważ ze wszystkich poleceń jakie usłyszy od Ciebie Twój pies to będzie zdecydowanie najważniejsze i nawet może uratować psu życie.
Mowa oczywiście o przywoływaniu. I wbrew pozorom nie jest to takie proste do osiągnięcia.
Trzymaj się tych kilku zasad:
Konsekwencja – przy nauce czegokolwiek, a już zwłaszcza przywoływania, konsekwentność jest kluczowa. Ponieważ jeśli ćwiczenie udaje się czasem, to pies też CZASEM przyjdzie. Tutaj nie ma taryfy ulgowej. Dlatego ćwicz na początku na małym dystansie, później między pokojami, na zewnątrz na długiej lince aż zauważysz że pies reaguje na komendę w każdej sytuacji.
I oczywiście – jedno konkretne hasło na przywołanie w zupełności wystarczy.
Bądź atrakcyjny/na – nie, nie mam tu na myśli ubierania najlepszych ciuchów czy robienia pełnego makijażu na każdy trening, ale atrakcyjność dla psa. Doskonale wiesz co lubi Twój pies, co sprawia że budzi się w psiaku ekscytacja (to może być konkretne jedzenie, ulubiona zabawka etc.) i wykorzystuj to jako nagrodę za udane przywołanie. Pokazuj też że jesteś chodzących Disneylandem, pełnym radości i ciekawostek, urozmaicaj czas spędzony z psem zamiast uczyć że jedyną ciekawą rzeczą jaką może psia oczekiwać na spacerze to spuszczenie ze smyczy w psim parku lub na łące – to nie buduje atrakcyjności, wręcz przeciwnie, pokazuje że wszędzie ciekawie, tam gdzie Cię nie ma (nie zrozum mnie źle, to nie znaczy że pies musi być cały czas przy Tobie, po prostu miej nad tym kontrolę, dawkuj ostrożnie, przywołuj często w czasie nauki i pokaż że przy Tobie jest najlepiej)
Zacznij czytać swojego psa – im więcej czasu poświęcasz swojemu psu, tym bardziej potrafisz zauważyć powtarzalne zachowania (jeśli chodzisz w to samo miejsce zawsze tą samą drogą to najprawdopodobniej pies zacznie na tej drodze ciągnąć, bo wie gdzie idzie… zmień trasę, urozmaić ją i stań się mniej przewidywalną osobą dla swojego psa).
Jeśli uczysz przywołania, zauważ dystans przy którym Twój pies reaguje na Ciebie np. jeśli widzi innego psa, to czy jest w stanie zwrócić na Ciebie uwagę czy jednak świdruje drugiego czworonoga wzrokiem i głuchnie? Jeśli tak, to zwiększ dystans, zaobserwuj jak Twój pies się zachowuje i wzmacniaj rezygnację z kontaktu z drugim psem. To zdecydowanie pomoże przy przywoływaniu.
Nie bój się wyzwań – nie traktuj tego jako zachętę do puszczania psa wolno, po prostu oceń na ile dobrze opanował przywoływanie i czasem nagnij granice (oczywiście pracując na lince) i zobacz z jakiej odległości jest w stanie się przywołać. Czy obecność drugie psa na horyzoncie dalej jest problemem czy nie. Takie wyzwania są potrzebne aby dokładnie określić nad czym jeszcze musisz popracować.
Najpierw imię! – osobiście uważam że ćwiczenie zwrócenia uwagi na przewodnika kiedy pies słyszy swoje imię jest tak samo ważne jak przywoływanie. Ponieważ jak najpierw wołasz psa? IMIĘ + KOMENDA, więc warto żeby imię również kojarzyło się z bezwzględnym zwróceniem uwagi. Bo bez skupienia nie zrobisz nic. Nagradzaj jak najczęściej psa jeśli patrzy na Ciebie słysząc swoje imię, zwłaszcza na zewnątrz w czasie spaceru.